top of page
Szukaj
  • redakcja

Pierwsi ludzie ewakuowani.

Już jest trudna sytuacja. Pierwsi ludzie ewakuowani.


Zanim przejdziemy do sytuacji w naszym kraju, warto przyjrzeć się wydarzeniom u naszych południowych sąsiadów. To, co dzieje się w Czechach, ma bezpośredni wpływ na prognozy dla Polski w najbliższych godzinach.


W Czechach woda odcięła od świata gminę Visznova, położoną w pobliżu granicy z Polską. Władze przygotowują ewakuację mieszkańców do bezpiecznych miejsc, aby zminimalizować ryzyko związane z dalszym wzrostem poziomu wód. 


W Jesionikach, też blisko Polski, wylała rzeka Biela. Jest to ta sama rzeka, która pod nazwą Białka przepływa również przez polskie Głuchołazy, co stanowi dodatkowe zagrożenie dla polskich terenów przygranicznych.


Poziom rzek w Czechach wciąż rośnie, a alarmy powodziowe zostały ogłoszone w aż 138 miejscach. W 23 z tych lokalizacji obowiązuje najwyższy, trzeci stopień alarmu powodziowego. 

Najtrudniejsza sytuacja występuje obecnie w rejonie Jesioników i Pardubic, gdzie intensywne opady deszczu nie ustają. Szczególnie niebezpieczna jest sytuacja w górach na północno-wschodniej granicy z Polską. 


W regionie Szumawy, na południowym zachodzie Czech, również odnotowano najwyższe stany alarmowe związane z poziomem wody w rzekach.


W stolicy kraju, Pradze, ciągłe opady trwające ponad 24 godziny zmusiły władze do podjęcia decyzji o zamknięciu jednej ze stacji metra w centrum miasta. Równocześnie, od nocnych godzin, nie kursują pociągi na ośmiu trasach, z czego większość to połączenia lokalne.


Lokalne sztaby przeciwpowodziowe podejmują działania ewakuacyjne. W miejscowości Jesioniki, niedaleko granicy z Polską, zdecydowano o ewakuacji kilku budynków. Z kolei z rejonu Brna, położonego około 200 kilometrów na południe, ewakuowano 125 uczniów szkoły średniej, którzy brali udział w obozie integracyjnym.


W miejscowości Mikulovice woda zalała już kilka domów, jednak ich mieszkańcy odmówili ewakuacji, nie chcąc opuścić swoich gospodarstw.


W Polsce


W związku z pogarszającą się sytuacją hydrologiczną, Karkonoski Park Narodowy (KPN) apeluje w mediach społecznościowych o zrezygnowanie z wycieczek w Karkonosze. Potoki występujące z brzegów wdarły się już na chodniki, co doprowadziło do zamknięcia niektórych szlaków. 


„Zamykamy szlak od drogi krajowej nr 3 do Wodospadu Szklarki. Potok już się wdarł na chodnik. Apelujemy o rezygnację z wycieczek w Karkonosze z uwagi na pogarszającą się sytuację hydrologiczną" – poinformował KPN na portalu X w sobotę rano.


Już od piątku park ostrzegał o niedostępnych szlakach. 14 godzin temu z powodu wzbierającej wody zamknięto odcinek zielonego szlaku biegnącego wzdłuż koryta rzeki Kamiennej.


Podobna sytuacja panuje w Beskidach, gdzie warunki na szlakach są bardzo trudne. Widoczność w górach wynosi od 50 do 250 metrów, a temperatury wahają się od 10 do 12 stopni. 


"Cały czas obficie pada deszcz. Odradzamy górskie wędrówki. To żadna przyjemność, a wręcz jest to niebezpieczne. Szlaki są śliskie" – przekazuje GOPR w Szczyrku.


Aktualnie notowane są wzrosty poziomu wód na lewostronnych dopływach Odry, z najtrudniejszą sytuacją w rejonie Kotliny Kłodzkiej. W ciągu ostatnich 12 godzin największy przyrost stanu wody zanotowano na stacjach: Świerzawa (Kaczawa) – 141 cm, Piechowice (Kamienna) – 137 cm, Jelenia Góra (Kamienna) – 136 cm, Łomnica (Łomnica) – 134 cm, Kałków (Widna) – 126 cm.


Stan alarmowy został przekroczony na 19 stacjach hydrologicznych w dorzeczu Odry, z największym przekroczeniem notowanym na stacji Głuchołazy, gdzie poziom Białej Głuchołaskiej wzrósł o 71 cm powyżej stanu alarmowego. Stan ostrzegawczy został natomiast przekroczony na 24 stacjach.


W najbliższych godzinach, zwłaszcza w nocy oraz w ciągu soboty, prognozowane są dalsze wzrosty poziomu wód, zwłaszcza na rzekach województw śląskiego i małopolskiego. Przypominamy, że szerzej o sytuacji w naszym regionie pisaliśmy w odrębnym tekście.


Możliwe są przekroczenia stanów ostrzegawczych, a miejscami także alarmowych. Na Małej Wiśle przekroczenia stanów umownych mogą wystąpić już w ciągu soboty, a na Wiśle poniżej ujścia Przemszy poziom wody będzie się podnosił z poziomu średniego do wysokiego, z dalszymi przekroczeniami spodziewanymi w kolejnych dniach.


Na rzekach w pozostałych regionach Polski również prognozowane są wzrosty poziomu wody, które mogą być gwałtowne i doprowadzić do przekroczeń stanów ostrzegawczych, a miejscami nawet alarmowych. Sytuacja hydrologiczna jest szczególnie dynamiczna i wymaga stałego monitorowania.


W Nysie zebrał się sztab kryzysowy, w którym uczestniczył Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji, Tomasz Siemoniak. Podczas obrad minister podkreślił, że najbliższe kilkanaście godzin będzie kluczowe dla oceny sytuacji powodziowej. Największe zagrożenie dotyczy obecnie powiatu nyskiego, a także zagrożony jest powiat kłodzki.


Siemoniak poinformował, że szczególnie trudna sytuacja panuje w miejscowościach Morów i Głuchołazy, gdzie poziom rzek niebezpiecznie rośnie. "Sytuacja wygląda źle. Stan rzek i prognozy, oparte na informacjach otrzymywanych od strony czeskiej, są wciąż niepokojące" – podkreślił minister.


MSWiA wydało oficjalny komunikat, informując, że o godzinie 1:20 minister Tomasz Siemoniak otrzymał meldunki o aktualnej sytuacji powodziowej na terenie powiatu. Szczególnie niepokojąca jest sytuacja w Głuchołazach i Morowie, gdzie zarządzono częściową ewakuację mieszkańców w obliczu rosnącego zagrożenia.


Na koniec zapraszamy was na główną stronę iboma.media. Znajdziecie tam bardzo ciekawe filmy.


***

Uwaga

Poruszający film o pandemii: "Czas próby, część trzecia". aby zobaczyć kliknij nasze logo.

Na stronie również inne ciekawe dokumenty filmowe. Zadziwią cię albo nawet zszokują.


***


Artykuł tytułu prasowego "Nowa Panorama"

Informacje o redakcji:

Wpisując w przeglądarce ten link zamień podkreślniki na kropki

Następnie wpisz w belce wyszukiwania hasło "stopka redakcyjna"


Mateusz Cieślak


Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

コメント


bottom of page